Skontaktuj się z nami:
727 977 177
kontakt@wodoodporni.com.pl
Copyright © 2024 wodoodporni.com.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.
PROFESJONALNA IMPREGNACJA ODZIEŻY I OBUWIA
Z tego wpisu dowiesz się więcej o nas - o ludziach, którzy wpadli na ten pomysł nie tylko dlatego, że nikt do tej pory nie oferował usługi impregnacji, ale przede wszystkim dlatego, że sami poszukiwali najlepszych rozwiązań zwiększenia trwałości sprzętu oraz polepszenia komfortu w trakcie wędrówek.
Być może zastanawiasz się, skąd pojawił się pomysł na oferowanie usług impregnacji - w końcu nigdy nie słyszałeś o tym, by ktoś przyjeżdżał pod Twój dom, odbierał kurtkę turystyczną czy obuwie górskie (ba, namiot!), impregnował, a następnie dostarczał gotową rzecz w Twoje ręce, prawda?
W zasadzie wszystko zaczęło się w roku 2007, kiedy moim hobby stała się zespołowa gra terenowa - airsoft.
W wielkim, krzywdzącym dla tej aktywności uproszczeniu, polega ona na zabawie w żołnierzy z wykorzystaniem pneumatycznych replik broni palnej. Będąc wtedy jeszcze 15 letnim dzieciakiem - który musiał za każdym razem otrzymywać od rodziców pisemną zgodę na taką zabawę - zafascynowałem się nie tylko operacyjnymi aspektami działań w terenie (w końcu to gra zespołowa o charakterze militarnym), ale również szeroko pojętym sprzętem wojskowym i turystycznym. Z czasem 4-godzinne wypady zamieniły się w kilkudniowe wyjazdy, symulujące 3-dniowe działania militarne.
Sprzęt wojskowy, odzież, obuwie - wszystko to zaczynało odgrywać coraz ważniejszą rolę podczas wyjazdów. Ludzie, którzy interesują się airsoftem i militariami, zazwyczaj z biegiem czasu nabywają fachowej wiedzy dotyczącej używanego sprzętu - rodzaje materiałów z których wykonywana jest odzież bądź sprzęt wojskowy, takie jak cordura, gore-tex (i jego różne odmiany), typy obuwia, typy skór z których ono jest wykonane, rodzaj podeszwy jak np. vibram, contagrip, znajomość lepszych i tych gorszych marek. To wszystko stawało się tematem wielu dyskusji wśród zapaleńców.
W późniejszych latach moje zainteresowanie airsoftem malało na rzecz coraz częstszego wyjeżdżania w góry bądź las - tak po prostu. Sprzęt się zbierało przez lata, więc baza już była - nastał czas prawdziwego testowania ubrań, obuwia i ekwipunku. Wyjazdom w góry zazwyczaj towarzyszyło biwakowanie w terenie i to zazwyczaj w warunkach zimowych, tak więc ochrona przed wilgocią oraz dbałość o komfort stała się kluczowa. Wieczorem nie czekało na mnie ciepłe łóżko w schronisku, lecz skompresowany śpiwór, spakowany gdzieś na dnie plecaka.
Pod koniec 2016 roku, przed jednym z wyjazdów, podczas którego pewnikiem było, że będzie mokro i nieprzyjemnie postanowiliśmy z kolegą zabezpieczyć się przed wilgocią i porządnie zaimpregnować buty, odzież, plecaki i płachty biwakowe. Użyliśmy do tego powszechnie znanych, dość drogich środków do impregnacji, wierząc, że będą skuteczne. Namachaliśmy się rozgrzanym żelazkiem jak woły, po to, by naniesiony na materiał impregnat aktywować i by był skuteczniejszy. Zajęło nam to dobre 2 godziny. Obuwie potraktowaliśmy "psikaczami". W domu, pod kranem wszystko działało, ale w terenie? Dłuższa chwila marszu i w zasadzie cała robota na marne, buty przemokły, a impregnacja na kurtce zachowywała się bez rewelacji.
No i wtedy pojawił się pomysł rozpoznania tematu, a w konsekwencji założenia wodoodpornych.
Po pierwsze, przecież muszą być skuteczne metody impregnacji odzieży z membraną Gore-Tex oraz obuwia, w szczególności tego skórzanego! Wiele tygodni wgłębiania się w temat i poszukiwania informacji w zakątkach Internetu, a następnie testowania środków i metod dały w końcu pożądany rezultat.
Po drugie... dlaczego nikt nie oferuje usług impregnacji? Środków do impregnacji odzieży na rynku jest dość dużo. Metod impregnacji obuwia skórzanego jeszcze więcej - ale tych na prawdę skutecznych jest niestety niewiele. Zanim zrobisz to na tyle dobrze, by być zadowolonym, prawdopodobnie wydasz dużo pieniędzy i stracisz dużo czasu.
I właśnie w tym czasie pojawił się pomysł oferowania usług profesjonalnej impregnacji odzieży i obuwia.
Skoro znamy się na impregnacji - bo sami z niej korzystamy - i robimy to dobrze, to czas najwyższy nas wypróbować!
PS od pewnego miejsca w tym wpisie używam liczby mnogiej - do projektu dołączyli się w międzyczasie Marta oraz Amadeusz, ale nie będę im zabierać możliwości autorskiego artykułu ;)
Kacper Kowalski